Chizuru od wielu lat wysyła uczniów jako matki z akademików. Akademik, który kiedyś był przepełniony dużą liczbą osób, obecnie mieści tylko kilka osób. Niechętnie mówi o rozbiórce, mówiąc: „Dopóki nie odejdą obecni mieszkańcy akademika”, ale postanawia w zamian oddać swoje ciało właścicielowi. Dzięki namowom Chizuru mieszkańcy akademika wychodzili jeden po drugim, nic nie wiedząc, ze łzami i uśmiechami na twarzach.