Kiedy byłem załamany po ucieczce żony ode mnie, pojawiła się przede mną troskliwa i miła studentka (moja sąsiadka w mieszkaniu). Uprzejmie mnie objęła i zapewniła, że jestem w połowie dobra w pracach domowych i seksie (uprawiając dzieci). „Wujku, będę twoją bazą do ćwiczeń w robieniu dzieci” – zasugerował mi… Dzień, w którym raz po raz spuszczałem się w ciasną cipkę studentki mojej sąsiadki, która mieszka w dogodnej odległości ode mnie.